Zarówno okolice Kazimierza Dolnego jak i samo miasto były terenem intensywnych działań partyzanckich. Sprzyjający do takiego sposobu walki okaz się teren – bogaty w liczne wąwozy i lasy. Tutaj stykały się wpływy wybitnych dowódców: "Zapory" (mjr Hieronim Dekutowski) na południu i "Orlika" (mjr Marian Bernaciak) na północy. Partyzanci pod ich dowództwem dokonali wielu niezwykłych akcji: atak na MO i walka w Sowietami w Kazimierzu w 1945 r. pod dowództwem "Zapory", rozbicie oddziałów komunistycznych w Lesie Stockim przez partyzantów "Orlika”.
W Kazimierzu Dolnym miała miejsce jedna z najgłośniejszych akcji.
19 maja 1945 roku, niespełna 50 osobowy oddział WiN pod dowództwem "Zapory" zajął miasteczko. Większość partyzantów wraz z dowódcą przystąpiła do ataku na posterunek Milicji Obywatelskiej, a dwie grupki stanowiły ubezpieczenie od strony Opola Lubelskiego i Puław. Żołnierze pod dowództwem „Zapory” zdobyli posterunek.
Pod dowództwem „Zapory” walczyli i ginęli mieszkańcy Kazimierza i okolic. Członkowie ostatniego, IV Zarządu WiN, któremu podlegali "Orlik" i "Zapora" zostali zamordowani 1 marca 1951 i ten dzień wybrano na upamiętnienie antykomunistycznych partyzantów. Ich pamięć celebrowana jest w rodzinnych historiach i opowieściach.